Dom został zaprojektowany i zbudowany przez Wrighta w 1889 roku dla niego i jego narzeczonej, Catherine Tobin. Tradycyjnie na parterze mieści się salon, jadalnia i kuchnia. Nowością w tamtych czasach były wbudowane sofy, które Wright sam zaprojektował.
Ogromne okna w foyer wpuszczają światło słoneczne i jeszcze bardziej poszerzają przestrzeń parteru. Granitowe listwy łączące ściany i sufit zostały zamówione dopiero na początku XX wieku.
Katarzyna zawsze szła w kierunku świeżych, naturalnych dekoracji. Prezenty dla dzieci na Boże Narodzenie ustawiano na ławie obok kominka.
W tym samym roku na pierwszym piętrze otwarto salę zabaw, w której dzieci grały muzykę, a nawet wystawiały przedstawienia.
Rodzina tradycyjnie udekorowała wysoką choinkę zapalonymi świeczkami. Dzieci nie miały wstępu do pokoju z choinką, gdy Wright ją dekorował. Na wszelki wypadek, gdyby doszło do pożaru, zawsze w pobliżu drzewa stawiano wiadro z wodą.
Goście często gromadzili się wokół drzewa, aby świętować, śpiewać i tańczyć. Wianki, nawiasem mówiąc, były wtedy zrobione z popcornu i żurawiny.
Tutaj widać jak Wright pozbył się poddasza i zwiększył wysokość pomieszczeń. Ściana oddzielająca pomieszczenia nie sięga do sufitu.
Dwupiętrowe biuro było wyjątkowe. To tutaj narodziło się wiele pomysłowych projektów, a także nowy architektoniczny "styl preriowy" (Prairie Style). Wright nawet udekorował swój gabinet nie zaniedbując architektury: poziome linie boazerii łączą ściany, a pionowe linie wizualnie podnoszą sufit.
Architekt celowo musiał wybudować w domu biuro, aby być blisko rodziny.
W muzeum można zobaczyć zabawki i rzeczy, które były dawane dzieciom na święta.
Wszystko dlatego, że Wright chciał, aby jego klienci wchodzili do jego miejsca pracy, a nie do jego domu. Pracował w domu, ale nie mieszał tych dwóch rzeczy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis