"Apollo 11" to nowoczesny dom ze szkła i drewna, schowany w gaju wiązowym u podnóża Andów. Zaprojektowane przez Parra+Edwards Architects. Zbudowany w lasach La Reina w pobliżu Santiago, stolicy Chile.
Dlaczego nazwano go po statku kosmicznym, który jako pierwszy wylądował na Księżycu? Autorzy uważają, że domek wygląda jak statek kosmiczny: wylądował w gąszczu, nie naruszając otoczenia, i wkrótce opuści Ziemię, nie pozostawiając śladu… To fantastyczne i romantyczne zarazem.
Na kolejny genialny pomysł wpadł kreatywny projektant: projektując ten dwupiętrowy dom, połączył w nim pracownię architektoniczną, studio nagrań, salę prób i pokój muzyczny.
Prostokątny kształt został zapożyczony z japońskiego minimalizmu i jest żywym dowodem na teorię, że prostokąt jest elementem, który doskonale wpisuje się w naturę i zdaje się w niej rozpływać. Rzeczywiście, 6-metrowy dom jest praktycznie niewidoczny wśród pni i gałęzi.
Zgodnie z koncepcją projektantów, pomieszczenia przypominają kapsuły, w których podtrzymywane jest życie członków załogi statku, rodziny muzyka i architekta. Dom ma dwa poziomy połączone drewnianymi schodami. Nawiasem mówiąc, to konkretne drewno jest głównym materiałem do prac wykończeniowych.
Projektowi tej zachwycającej nieruchomości przyświeca podstawowa idea, aby pozwolić cieszyć się pięknem otaczającego krajobrazu bez przeszkód, bez naruszania czegokolwiek w nim. Mieszkańcy domu są tylko gośćmi w obcym, cichym lesie; co więcej, wiedzą, że ten mały kawałek ziemi należy do nich tylko na krótko ..
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis