Czy kiedykolwiek próbowałeś wykonać nawet małą drewnianą więźbę dachową? Każdy z nas ma bardzo dobry pomysł, jak to ma wyglądać (szczególnie ci, którzy próbowali zbudować własny dom), ale ty starasz się go złożyć…
Ta praca jest niezwykle długa i żmudna – w jednej belce trzeba wykonać rowki, w drugiej kolce, trzecią w ten sposób ściąć, czwartą w ten sposób, a następnie zmontować pojedynczą konstrukcję poprzez umieszczenie jej elementów na kleju lub wbijanie w gwoździe. Cóż, zebranie jednej farmy wciąż jest tu i tam, ale spróbuj zrobić drugą dokładnie tak samo. A 10-12 sztuk to to samo? Przy tej metodzie połączenia utrzymanie wymiarów geometrycznych jest dość trudne. Kratownice są, delikatnie mówiąc, różne, co z kolei stwarza trudności podczas montażu we wspólnej konstrukcji. Ogólnie rzecz biorąc, takie prace powinny być wykonywane przez specjalistów, aw naszych czasach nie zawsze można je znaleźć..
Jakie są rozwiązania tego problemu? Znaleźliśmy dwa. Pierwszym z nich jest tworzenie konstrukcji z wykorzystaniem metalowych płytek zębatych – MZP. Ich zastosowanie może obniżyć koszt konstrukcji, zwiększyć wydajność pracy, bez obniżania jakości produktów. Wykonane są metodą tłoczenia ze stali ocynkowanej o grubości 1,2 mm lub 2,0 mm. Następnie płyty są cięte zgodnie z wymaganymi wymiarami (długość od 50 mm do 400 mm z krokiem 25 mm, szerokość od 100 mm do 250 mm z tym samym krokiem) i pakowane.
Jak powstaje konstrukcja za pomocą płytek zębatych? To całkiem proste. Za pomocą konwencjonalnej piły tarczowej deski otrzymują pożądaną geometrię, po czym układana jest z nich konstrukcja przyszłej kratownicy na specjalnych stołach, a MZP jest wciskany na połączeniach elementów. Ponadto płytki są umieszczane po obu stronach łączonych elementów..
Projektowanie i obliczanie konstrukcji ze złączami na MZP odbywa się z reguły na komputerze osobistym przy użyciu specjalnego programu. Wynikowy wydruk (rysunek i zestawienie elementów) jest przenoszony do warsztatu, gdzie produkowane są całe kratownice lub liniowe fragmenty kratownic, które są składane (ponownie montowane) w gotowy produkt na placu budowy.
Ta technologia, jak każda inna, ma swoje wady i zalety..
Zacznijmy od profesjonalistów:
Jednocześnie do wykonania konstrukcji z MZP niezbędne jest posiadanie niemal idealnie płaskiej powierzchni o wymiarach odpowiadających produkowanym elementom oraz specjalnej prasy w postaci wspornika z odpowiednim agregatem hydraulicznym (wytrzymałość połączeń gwarantowana tylko przy zastosowaniu specjalnego sprzętu do tłoczenia).
Najbardziej rozpowszechnione w zagranicznej praktyce budowlanej były MZP systemu Gang-Neil, aw ZSRR zastosowano połączenia MZP-1,2 i MZP-2 opracowane przez TsNIISK im. Kucherenko. Główną wadą wszystkich MZP systemu Gang-Neil jest to, że płyta łącząca działa w różnych kierunkach na różne sposoby, a przy obciążeniu działającym wzdłuż głównej osi wytrzymałość na zginanie kołków jest minimalna. System Arpad typu MW (patent 1998, Węgry) nie ma tej wady. Główną różnicą jest to, że osie par kołków, wybitych w płycie, tworzą pewien kąt z kierunkiem głównego obciążenia, a rzędy kołków są ustawione pod kątem do siebie. Przy takim ustawieniu zębów, gdy jednostka jest obciążona, występuje zjawisko zakleszczania się kolców w drewnie, co znacznie zwiększa wytrzymałość połączenia.
Pomimo ogromnej liczby zalet nowej technologii, płaca minimalna jest rzadko wykorzystywana w budownictwie indywidualnym. Pomimo tego, że stanowisko montażowe i sprzęt do tłoczenia MZP są elementarne i mobilne, w warunkach budowlanych z reguły konstrukcje nie są produkowane – powstają tylko w warsztacie. I żadna firma nie zabierze swojego sprzętu na plac budowy do klienta, aby na miejscu zamontować 4-5 farm. Zmontowane duże konstrukcje są transportowane na plac budowy specjalnym pojazdem, co oznacza dość spore koszty transportu. Montaż dużych konstrukcji na miejscu możliwy jest tylko za pomocą dźwigu, a nie każdy indywidualny konstruktor ma możliwość skorzystania z dźwigu. Z tego rozwiązania korzystają więc głównie duże firmy budowlane..
A czego powinny używać małe firmy i indywidualni programiści? Drugi sposób rozwiązania problemu idealnie mu odpowiada. Pomimo tego, że ta technologia znana jest w Ameryce od dawna, okazała się dla nas absolutną nowością. Ale przyjechała do nas nie z Ameryki, ale z Polski. Został on zaprezentowany na naszym rynku za pośrednictwem swoich dystrybutorów przez firmę znaną krajowemu konsumentowi z elementów złącznych – kołków, wkrętów samogwintujących itp..
Tym razem firma zaoferowała krajowemu konsumentowi ogromną kolekcję elementów montażowych do konstrukcji drewnianych. Wszystkie te części konstrukcji drewnianych są mocowane nie za pomocą tłoczonych kolców, ale za pomocą wkrętów samogwintujących.
Oznacza to, że wszystkie są częściami stalowymi o bardzo różnym przeznaczeniu, a zatem mają różne kształty z wytłoczonymi w nich otworami. W kolekcji znajdują się uniwersalne elementy – płyty i narożniki (w tym wzmocnione), które można wykorzystać zgodnie z własnymi problemami technicznymi i kreatywną wyobraźnią, a także specjalne elementy, które pozwalają mocować belki pod dowolnym kątem, montować stoki, łączyć belki ze sobą lub przymocuj drewniane belki do betonowej podstawy. Zastosowanie takich elementów znacznie upraszcza zadanie stworzenia złożonej konstrukcji pokrycia dachowego, a praca zaczyna przypominać zabawę z dziecięcym projektantem – wyciął drewniane elementy o wymaganej konfiguracji (tutaj można się obejść nawet bez kołka), zakupił niezbędne łączniki i zmontował konstrukcję za pomocą wkrętów samogwintujących. Żadnych „rowków i czopów”. To proste.
Do tej pracy nie są wymagane nawet specjalne kwalifikacje – najważniejsze jest, aby móc trzymać śrubokręt w dłoniach. Tak, i nie ma potrzeby długo rozmawiać o tym systemie – wystarczy spojrzeć na zdjęcia, aby wszystko zrozumieć.
Oczywiście pokazaliśmy daleko od wszystkich oferowanych w kolekcji zapięć, ale uważamy, że te same w zupełności wystarczą, aby stworzyć jej w miarę kompletny obraz.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis