Wiosna. „Trawa zielenieje, świeci słońce”… Choć zielenią jeszcze nie jest, a słońce nie psuje jej ciepłem, to już wkrótce na trawnikach pojawią się pierwsze liście i zieleń. A na ulicach Moskwy zamiast lodu i śniegu znowu pojawią się robotnicy – Siergiej Sobianin zapowiedział, że wiosną prace będą kontynuowane przy układaniu płyt chodnikowych na ulicach centrum stolicy.
Salvador Dali. Rozpad trwałości pamięci
Tym samym ubiegłoroczna historia wymiany nawierzchni asfaltowej na płytki betonowe otrzyma w pełni logiczną i oczekiwaną kontynuację – burmistrz Moskwy nie zamierza rezygnować z planów. Wraz z rozpoczęciem prac na chodnikach centrum Moskwy najprawdopodobniej będzie kontynuowana debata o wykonalności inicjatywy burmistrza, która wybuchła wiosną ubiegłego roku..
Chronologia wydarzeń
Przypomnijmy więc, że już w marcu 2011 roku Siergiej Sobianin ogłosił plany wymiany ponad 90% asfaltu na chodnikach w centrum miasta na bardziej atrakcyjne i przyjazne dla środowiska płytki. Burmistrz, jego zdaniem, kierował się wyłącznie wygodą Moskali i dbałością o ich zdrowie. Władzom przypisano zalety stosowania płyt chodnikowych:
- Przyjazność dla środowiska. Asfalt topi się na słońcu i emituje do atmosfery szkodliwe substancje, takie jak benzen i benzopropylen, a ponadto zdaniem ekologów nawet w procesie produkcji asfaltu do atmosfery uwalniane jest znacznie więcej szkodliwych substancji niż przy produkcji płytek. Jednak niektórzy eksperci, w szczególności Aleksiej Kiselew, szef toksycznego programu Greenpeace Russia, zauważa, że asfalt jest materiałem nie mniej przyjaznym dla środowiska niż płyty chodnikowe, a jego szkodliwe właściwości są znacznie przesadzone..
- Płytka wygląda atrakcyjniej i daje więcej miejsca na dekoracyjną dekorację uliczną.
- Doświadczenie międzynarodowe – we wszystkich europejskich stolicach chodniki od dawna są wyłożone kafelkami, rząd Moskwy postanowił nadążyć.
- Spadek przenikania ciepła – ciemny asfalt nagrzewa się w upale do +60 stopni, a płytki – do +35, Anton Kulbaczewski, szef wydziału zarządzania środowiskowego rządu moskiewskiego zauważył, że stolica ma równać się nie Helsinkom czy Oslo, ale afrykańskim miastom ze zmianami klimatycznymi oraz Hanoi, gdzie nigdy nie układano asfaltu chodnikowego.
- Trwałość – okres gwarancji na nawierzchnię asfaltową wynosi od 5 do 7 lat, a wysokiej jakości płytki nawet do 20 lat. Co więcej, jeśli asfalt trzeba zmienić dosłownie w całości, to w przypadku płytek można wymienić uszkodzony kawałek, co jest szczególnie ważne w rosyjskich miastach, gdzie różne „przełomy w sieci ciepłowniczej” są zjawiskiem bardzo powszechnym. Jednak w tym przypadku kluczową frazą tutaj będzie „wysokiej jakości płytki”, wadliwą powłokę trzeba będzie naprawić za rok (jeśli nie wcześniej).
Uzbrojony w takie argumenty na korzyść płytek, władze Biełokamennej ogłosiły w czerwcu pierwszy przetarg na budowę nowych chodników. Planowano wymienić ponad 4 miliony metrów kwadratowych nawierzchni asfaltowej, czyli około jednej czwartej deptaka stolicy, z czego 1,14 miliona „placów” znajduje się w centrum miasta.
Czerwcowy przetarg obejmował ułożenie płytek na 18 obiektach w centrum stolicy, w tym w Pierścieniu Ogrodowym, Prospekcie Mira, Jakimance, Worobowych Górach, Leninskim Prospekcie, Kremlowskim Pierścieniu i innych. Początkowa kwota zamówienia państwowego wynosiła 2,78 miliarda rubli. Później całkowity koszt pracy wzrósł do 3,5 mld rubli, a do końca lipca – do prawie 4 mld.
Nietrudno obliczyć, że ułożenie 1 metra kwadratowego płytek kosztuje skarb państwa (a raczej podatników) 3,5 tys. Rubli.
Dla porównania – ułożenie dwuwarstwowego asfaltu na tym samym terenie kosztuje tylko 1,2 tys. Rubli. Co więcej, koszt jednego „kwadratu” płytek to tylko 500 rubli, reszta to praca, jednak sondaże przeprowadzone przez korespondentów magazynu „Ogonyok” wykazały, że pracownicy migrujący (głównie imigranci z Armenii) otrzymują tylko 150-200 za każdy metr kwadratowy pokrycia dachówkowego. ruble. Jednak ceny w przypadku zamówień rządowych na dużą skalę często stają się jednym z najbardziej tajemniczych i zagmatwanych problemów..
Przetarg wygrało 11 firm, które wówczas samodzielnie (jakby bez udziału władz) zawarły umowy z 8 producentami płyt chodnikowych, wówczas liczba dostawców wzrosła do 16, wśród producentów znalazły się takie firmy jak Krost, Komplex Stroyindustriya, Spetsstroy- Produkty żelbetowe 17 „,” Firma „Gwarancja-Stroy”, Sp. Z oo „Grupa drogowa”, Sp. Z oo „SDSK” Dorstroy „i” Mosoblsportstroy „sp..
Prace rozpoczęto w połowie czerwca, planowano, że do 25 października zostanie położonych całe 1,14 miliona metrów kwadratowych płytek w centrum Moskwy. Jednak ku zaskoczeniu zarówno zwolenników, jak i przeciwników kaflarni, na początku sierpnia burmistrz zapowiedział zakończenie, a raczej zawieszenie prac 25 sierpnia. Do tego czasu położono zaledwie 400 tysięcy metrów kwadratowych płytek, czyli około jednej trzeciej planowanej objętości. Powody tej decyzji burmistrza zostały wymienione:
- opinia publiczna – wielu Moskali wyrażało niezadowolenie ze zniszczeń panujących na chodnikach stolicy, same płytki i jakość ich układania również zaczęły budzić wśród mieszczan. Do oburzenia mieszkańców miasta przyczyniło się także gwałtowne zmniejszenie liczby miejsc parkingowych, której w Moskwie było wyraźnie za mało;
- brak materiałów, ponieważ zakłady produkcyjne nie miały czasu na dostarczenie wymaganej ilości płytek. W szczególności o tym problemie mówił Piotr Biryukov, zastępca burmistrza ds. Mieszkalnictwa i usług komunalnych. Jednak dostawcy natychmiast zaprzeczyli tej informacji, mówiąc, że realizują zamówienia w całości;
- konieczność ponownego wykonania pracy w niektórych obszarach natychmiast po instalacji. Stwierdzono, że w wielu miejscach płytki nie spełniały norm jakościowych, a sama praca nie została wykonana prawidłowo. Np. Nowe dachówki trzeba było położyć na skarpie Kremla, gdyż prefektura Naczelnego Okręgu Administracyjnego uznała efekty pracy wykonawców za niezadowalające. Praca została odrzucona przez prefekta Naczelnego Okręgu Administracyjnego Siergieja Bajdakow, który zauważył, że płytki ułożone są nierówno i powyżej poziomu krawężnika. Konieczne było również ponowne ułożenie powłoki na ulicy Radiszczowa. Takie dodatkowe przeróbki oczywiście opóźniły prace, więc władze nie zdążyły poradzić sobie z całym wolumenem przed mrozem. Zdarzały się również zupełnie niewytłumaczalne incydenty, kiedy pracownicy, w pośpiechu, aby skończyć układanie na czas i otrzymać wynagrodzenie, po prostu malowali płytki na betonie. Co? Tanie, szybkie i praktycznie nie do odróżnienia od zwykłych szarych płytek.
Płytka pomalowana na betonie w pobliżu stacji metra Mayakovskaya. Źródło
Urzędnicy szybko zapewniali, że to tylko kiepski żart pracowników, których oczywiście zostaną zwolnieni. Beton został zdemontowany, na jego miejscu przez jakiś czas znajdowała się imponująca dziura, po czym nadal układano go prawdziwymi kafelkami.
Sam Siergiej Sobianin tłumaczył swoją decyzję następująco: pod koniec sierpnia wielu Moskali wraca ze swoich daczy do rodzinnej ziemi, dzieci w wieku szkolnym idą do szkoły, więc nie należy przeszkadzać mieszczanom, którzy są zmuszeni przedrzeć się przez zniszczone chodniki i góry płytek, lepiej odłożyć pracę do następnej wiosny.
Nieoficjalnie zauważono, że problemy z dostawcami były daleko idące, na przykład rząd narzekał na wzrost cen betonu, a co za tym idzie, płyt chodnikowych, podczas gdy zdaniem ekspertów cena betonu nie wzrosła zbytnio – zwykły sezonowy wzrost kosztów materiałów budowlanych związany ze zwiększonym popytem.
Dodatkowo w prasie pojawiły się informacje, że władze nie chciały pozyskiwać nowych dostawców płytek, co mogłoby rozwiązać problem braku materiałów, gdyż musiałby zostać rozpisany nowy przetarg. Ponadto, zdaniem Igora Zaugolnikowa, dyrektora działu komunikacji marketingowej holdingu RODEX GROUP, zwykłe fabryki mogą się nie nadawać ze względu na „pokrewny charakter programu urzędu burmistrza, o czym wszyscy już słyszeli”. Jest wyraźna aluzja do żony burmistrza Moskwy, której związki z firmami budowlanymi były wielokrotnie omawiane w prasie, w związku z czym Siergiej Sobianin był zmuszony do obalenia (nikt nie był ostatecznie przekonany)..
Ciąg dalszy nastąpi
Tak czy inaczej, pod koniec sierpnia wszystkie prace związane z układaniem płytek w centrum stolicy zostały ograniczone, ale na początku marca Departament Mieszkalnictwa i Usług Komunalnych i Poprawy Moskwy ogłosił otwarcie aukcji elektronicznej na wymianę asfaltu i betonu. okładziny chodnikowe na płytkach na 2012 rok.
Według materiałów opublikowanych na stronie zamówień publicznych łączny koszt początkowy zamówień to ponad 350 mln rubli za 14 części. Z dokumentacji projektowej wynika, że tym razem planowane jest położenie ok. 102 tys. Mkw. Płytek, termin zakończenia 25 sierpnia 2012 r. Aby dotrzymać terminu, wykonawcy będą musieli pracować przez całą dobę, w tym w weekendy i święta.
Aukcja odbędzie się 16 kwietnia, wtedy wyłonimy zwycięzców, którzy w tym roku będą odpowiedzialni za układanie płytek na moskiewskich chodnikach.
Dokumenty Departamentu określają, że prace powinny odbywać się na ulicy Sadovaya-Spasskaya, Yauzskiye Vorota, Yauzskaya, na ulicy Ochotny Ryad, Teatralnaya i Teatralnego Proezd, na Placu Lubyanskaya, na Myasnitskaya, Kremlin Embankment i Solyanka..
Ponadto asfalt na płytki zostanie wymieniony na ul.Sretenka, Smolenskaya-Sennaya Square, Kudrinskaya Square, Novinsky Boulevard, Sadovaya Bolshaya i Sadovaya-Triumfalnaya, Smolenskaya i Taganskaya Square, Sukharevskaya Small and Large Squares, a także Samotechnaya Street..
Jak widać, nakład pracy planowany jest dość duży, jednak zanim skomentuję wznowienie epickiej płytki, chciałbym wiedzieć, jak przezimował ułożone w zeszłym roku płytki. Wszakże wszyscy eksperci jednogłośnie stwierdzili, że dopiero po wynikach zimy okaże się, czy powłoka spełnia wszystkie normy jakości i czy będzie się różnić trwałością.
Od razu zauważamy, że na podsumowanie wyników jest za wcześnie – śnieg w Moskwie jeszcze się do końca nie stopił, badanie stanu zeszłorocznych płytek planowane jest bliżej maja.
Jednak zdaniem Moskali potwierdziło się wiele obaw, jakie pojawiły się latem w trakcie obserwacji układania się powłoki. Okazało się że:
A) Płytki są nadal dużo bardziej śliskie niż asfalt! Nawet pomimo tego, że burmistrz obiecał używać tylko szorstkich, antypoślizgowych płytek podczas układania, w porównaniu z asfaltem wyraźnie traci, a takiej powłoki nie układano wszędzie.
Na przykład bulwar Osenny można spacerować tylko ścieżką rowerową lub asfaltową, wszystko inne pokryte jest skorupą lodu.
Jesienny bulwar
Ścieżka rowerowa na bulwarze Osenny. Źródło
B) W wielu miejscach płytki zaczęły niszczeć w grudniu, przed silnymi mrozami. Tak więc Michaił Anszakow, przewodniczący stowarzyszenia ochrony praw konsumentów „Kontrola publiczna”, poinformował na początku grudnia, że otrzymali liczne skargi od Moskali na nierówności powłoki, a aby zobaczyć dziury w płytkach, nie trzeba iść daleko – zniszczenia widać już pod biurem towarzystwa na Smoleńskiej powierzchnia. Alexander Strelnikov, czołowy badacz z Centralnego Instytutu Badań i Projektowania Urbanistyki, zauważył, że przyczyną tego „rozłożenia” płytek była najprawdopodobniej słaba jakość podłoża betonowego, które było zbyt cienkie.
C) Z jakiegoś powodu pracownicy, którzy z jakiegoś powodu układali płytki, zapomnieli standardowo wykonać rowki na odpływ wody i nachylenie, więc na nowych chodnikach gromadzą się imponujące kałuże wody, które oczywiście stają się prawdziwym lodowiskiem w zimne dni.
D) Podczas układania płytek w Moskwie naruszono zasady, zapewniające ochronę i bezpieczeństwo osób niedowidzących i niewidomych. Zgodnie z normami europejskimi chodniki powinny być dodatkowo wyposażone w wyczuwalne w dotyku, „pryszczone” płytki w dokładnie żółtym kolorze (ten odcień lepiej niż inne dostrzegają piesi z dysfunkcją wzroku). Ale nasi pracownicy postrzegali taką płytkę jako element wystroju, a na niektórych ulicach dosłownie leży ona w zygzakach, a gdzie indziej zastępuje ją przewodnik. A nasze służby mieszkaniowe i komunalne w ogóle nie wiedzą, jak dbać o takie dotykowe płytki, więc z taką eksploatacją nie potrwa to długo..
Nawet ci Moskale, którzy zgodzili się, że konieczna jest zmiana asfaltu na płytki, byli niezadowoleni z jakości samych płytek i wykonanej pracy..
E) W Moskwie nie ma specjalnego sprzętu do czyszczenia chodników wyłożonych płytkami. W europejskich miastach do tych celów wykorzystuje się małe, niemal zabawkowe, zwrotne samochody, które nie niszczą płytek. Ponadto nie da się posypać gruzem chodników wyłożonych płytkami, a także łamać lód łomami, co jest tradycyjnie praktykowane przez naszych dozorców..
Podsumowując, nawet ci Moskale, którzy zgodzili się, że konieczna jest zmiana asfaltu na płytki (jak wynika z badań – 33% mieszkańców miasta, ponad 52% sugerowało pozostawienie wszystkiego tak, jak jest i rozwiązanie bardziej palących problemów), ostatecznie byli niezadowoleni z jakości oraz samą płytkę i wykonaną pracę. Tak więc w wielu miejscach płytki z różnych partii wyraźnie różnią się kolorem (np. Ciemnoszary i jasnoszary), co wygląda delikatnie mówiąc niezbyt ładnie, a na Sadovy w niektórych miejscach w pośpiechu występują „luki” między odcinkami płytek ponownie wypełniony tym samym asfaltem.
Wciąż nie wiadomo, jak będą prowadzone prace w tym roku, chciałbym wierzyć, że władze będą starały się naprawić zeszłoroczne błędy, przesunąć kiepskiej jakości płytki, uporządkować i bacznie obserwować postęp prac. Wyniki nowego etapu historii kaflowej można ocenić dopiero pod koniec sierpnia.
Ogólnie rzecz biorąc, same płyty chodnikowe są dobre, naprawdę trwałe i atrakcyjne w wyglądzie. Ale! Płytki muszą być wysokiej jakości i spasować ściśle według zasad i norm, aby sama idea rządu stolicy nie była zła iw pełni odpowiadała współczesnym trendom urbanistycznym, pytanie nie jest w planach urzędu burmistrza, tylko w jaki sposób zostaną one zrealizowane.
Myślę, że żaden z mieszkańców i gości stolicy nie miałby nic przeciwko, gdyby chodniki Belokamennej wyglądały mniej więcej tak:
Płytka w stylu „Starego Miasta”
A gdyby w tym samym czasie na chodnikach nie zbierały się kałuże, a płytki się nie ślizgały, wszyscy Moskale jednogłośnie poparliby inicjatywę burmistrza..
Tymczasem niestety w odniesieniu do moskiewskich chodników tylko dobrze znane wyrażenie „Chcieliśmy najlepszego, ale jak zwykle się udało” sugeruje się sam i żaden ekspert nie jest w stanie zgadnąć, kiedy sytuacja zmieni się na lepsze.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis