Podaż na rynku mieszkaniowym w Moskwie spadła w ciągu ostatniego roku o 40% i nadal spada. Deficyt sprawił, że ceny domów w Moskwie wzrosły o kolejne 36,4%. Jednopokojowe mieszkania w domach panelowych stają się droższe niż inne.
W 2005 r. Wzrost cen mieszkań w Moskwie wyniósł 36,4%, aw pierwszym półroczu mieszkania wzrosły średnio tylko o 9,7%. Ale w drugim rozpoczął się aktywny wzrost, a mieszkania wzrosły o kolejne 24,4%. Wzrost cen był szczególnie widoczny w grudniu, wyniósł 5,4% i był najwyższy w całym 2005 roku. Do takich wniosków doszli eksperci agencji nieruchomości „Savva”.
Podrożały przede wszystkim mieszkania jednopokojowe. Wzrost cen takich mieszkań wyniósł 41,4%.
Przede wszystkim wynika to z wysokiej atrakcyjności inwestycyjnej mieszkań jednopokojowych: takie mieszkania często kupowane są do późniejszego wynajmu.
Wzrost cen mieszkań dwupokojowych i trzypokojowych w ciągu ostatniego roku wyniósł odpowiednio 37,3% i 33,1%.
Eksperci twierdzą, że głównymi czynnikami, które wpłynęły na wzrost cen w 2005 r., Był wzrost dobrobytu ludności oraz zwiększony napływ mieszkańców nierezydentów na studia i pracę w Moskwie..
Eksperci uważają, że kolejnym powodem niedoboru nowych budynków na rynku jest gwałtowny popyt na mieszkania, gdyż tempo budowy mieszkań pozostaje daleko w tyle za istniejącym popytem. Eksperci kojarzą ograniczenie podaży przede wszystkim z przedwczesnym wejściem w życie wiosną zeszłego roku ustawy o wspólnym budownictwie. „Ustawa o budownictwie wspólnym zburzyła dotychczasowy schemat finansowania budowy i doprowadziła do tego, że małe firmy zaczęły być wypierane z rynku – wszak zgodnie z nowymi przepisami trudniej było im pozyskać finansowanie na budowę obiektów. W efekcie mali i średni inwestorzy złomują swoje projekty, domy pozostają niedokończone, liczba ofert na rynku pierwotnym spada ”- wyjaśnia Elena Masyutina, dyrektor ds. rozwoju ScanRealty.
„Ustawa o wspólnym budownictwie zmniejszyła atrakcyjność inwestycyjną całego rynku jako całości” – mówi Alena Brigadnova, dyrektor miejskiego wydziału nieruchomości w Soho Realty.
Konsekwencją masowego napływu nierezydentów do Moskwy był wzrost czynszów za mieszkania. W warunkach, gdy koszt wynajmu gorszej „odnushki” był równy miesięcznej spłacie kredytu hipotecznego, wielu myślało o przejściu od najemcy do kupującego..
Niemniej jednak, zgodnie z zeznaniami specjalistów ScanRealty, kredyt hipoteczny nie jest dziś tak masowym zjawiskiem, aby mówić o jego znaczącym wpływie na siłę nabywczą ludności, mimo że perspektywa jego szybkiego rozwoju jest oczywista..
„Wraz z rosnącą konkurencją w tym obszarze banki komercyjne stopniowo obniżają stopy procentowe, ale na razie niezbyt zauważalnie – średnio o 2%” – wyjaśnia Elena Masyutina. „Ale trend rośnie i wierzymy, że za 3-4 lata Rosja będzie w stanie do standardów europejskich – 5-6% rocznie „.
Wszystkie te trendy doprowadziły do tego, że w grudniu 2005 r. Liderem wzrostu cen były nieruchomości mieszkaniowe klasy ekonomicznej. Rekordy bije koszt metra kwadratowego „standardowego panelu”, który w samym tylko grudniu wzrósł o 7,62% oraz tzw. Panelu z małą kuchnią (wzrost o 6,23%). Pod koniec roku dość równomierny wzrost cen można było zaobserwować we wszystkich kategoriach, z wyjątkiem mieszkań luksusowych: nowych panelowych i murowanych „stalinowskich”, w których wzrost był zauważalnie mniejszy i wyniósł odpowiednio ok. 23% i 27%. Analitycy uważają, że niewielki wzrost cen na nowe budynki panelowe można tłumaczyć odpływem nabywców z pierwotnego rynku mieszkaniowego na wtórny, ze względu na ryzyko związane z inwestowaniem pieniędzy w nowe budynki..
W grudniu 2005 r. Wolumen podaży nieruchomości mieszkalnych zmniejszył się o 10,3%. Łącznie w ciągu roku wolumen ofert spadł o 40% (o ponad 11500 mieszkań).
Według ScanRealty grudniowa redukcja wolumenu ofert na rynku wyniosła średnio 13,4%, czyli jeszcze mniej. Wskaźnik ten jest różny dla różnych kategorii nieruchomości i segmentów rynku. I tak np. W kategorii domów panelowych w grudniu nastąpił największy spadek wolumenu podaży – 17,6%, natomiast w kategorii mieszkań drogich grudniowa podaż spadła tylko o 7-8%..
„Jeśli chodzi o wskaźniki za rok, to naszym zdaniem podane informacje są nieco przesadzone”, zauważa Elena Masyutina. „W pierwszej połowie 2005 roku na rynku nieruchomości doszło do stagnacji, zgromadziło się pewne zapasy obiektów, które następnie zostały sprzedane. Styczeń 2005 r. Liczba ofert na rynku pierwotnym spadła o 20-25%. „
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis