Sufit łazienki

Niedawno w redakcji zadzwonił telefon i wymagający kobiecy głos na drugim końcu linii powiedział surowo: „Pisałeś o różnych sufitach. Nie kłócę się, to interesujące. Ale nadal nie wiem, który z nich jest najlepszy do łazienki? ” To jest tak. Tęsknić. Dlatego spieszymy się z wyjaśnieniem sytuacji..

Oczywiste jest, że każda łazienka z prostego pomieszczenia wyróżnia się wysoką wilgotnością. Nie mówię nawet o tym, że możliwe jest „bezpośrednie uderzenie strumienia wody w sufit” (to nie był mój pomysł, tak mówią eksperci). Oznacza to, że sufity w łazience muszą być odporne na wilgoć i gotowe na każde „bezpośrednie uderzenie”. Ale pytanie brzmi, jaki „typ” sufitu wybrać? A co najważniejsze – jak się nie pomylić? Zadzwoniłem do znających się na rzeczy ludzi. Każdy mówił co innego. Ale spieszę powiedzieć ci coś ważnego.

Sufit łazienkiPierwszy. Jeśli nie ma dużo pieniędzy i ogólnie jesteś konserwatystą, możesz po prostu pomalować sufit. W sklepach z narzędziami zawsze sprzedawana jest specjalna farba nazywana „farbą do wilgotnych pomieszczeń”. Ale w najgorszym przypadku, naprawiający powiedzieli mi, że zwykła farba olejna też się sprawdzi. Taka „kolorowa” powłoka przetrwa 10 lat, ale tylko wtedy, gdy Twoi sąsiedzi z góry są trzeźwymi ludźmi i nie chorują na stwardnienie. W tym sensie, że wychodząc z domu nie zapominają o zakręceniu wody. Jeśli masz pecha, a nad tobą mieszka marginalny Pietrowicz lub stara zapominalska babcia, przygotuj się. Ponieważ w przypadku wycieku sufit będzie musiał zostać przemalowany. Ale to, powtarzam, dzieje się w przypadku siły wyższej. I tak malowanie sufitu jest tanie i przyjemne. To prawda, sam rozumiesz, że taka opcja jest wczoraj: nie jest modna i nikogo nie zaskoczysz. Ale chcę zaskoczyć.

Swoją drogą, kiedy przydzielono mi ten temat, myślę, że po raz pierwszy w życiu przyjrzałem się uważnie sufitowi w mojej łazience. Z tego, co tam zobaczyłem, było mi smutno i nieswojo (na suficie były wyraźnie widoczne bąbelki i smugi, a namalowaliśmy go nie tak dawno – dopiero jakieś pięć, sześć lat temu). Krótko mówiąc, podjąłem heroiczną decyzję o wymianie mojego wielokrotnie malowanego sufitu na coś nowoczesnego. W wyniku przeprowadzonych badań doszedłem do wniosku, że mam do wyboru sufity podwieszane (płytkowe lub listwowe), napinane oraz okładziny z paneli plastikowych. Muszę powiedzieć, że mówiliśmy już o takich pułapach w poprzednich wydaniach naszego magazynu. Ale muszę wybrać! Pytanie brzmi jak?

Zdecydowałem się rozpocząć badania od podwieszanych sufitów z płytkami. Chociaż, szczerze mówiąc, byłam prawie pewna, że ​​na pewno nie powinno się ich wieszać w łazience. Będąc na służbie w biurach różnych firm długo wpatrywałam się w wyłożone płytkami sufity. Czy wiesz, jakie wrażenie zawsze miałeś? To tylko tekturowe talerze. Cóż, jeśli nie karton, to pomyślałem, że są takie cienkie płyty wiórowe. Później dowiedziałem się, że sufity kaflowe są zwykle wykonane z włókien mineralnych. Z jakiegoś powodu wyrażenie „włókno mineralne” od razu skojarzyło mi się ze sztuczną watą. „Tak, wszystko zmoknie za dzień lub dwa. Nie będziesz musiał nawet czekać na zalanie sąsiadów – pomyślałem..

A ona się myliła. Eksperci jednogłośnie zapewnili mnie, że sufity z płytek nadają się do łazienki. Inną rzeczą jest to, że takie sufity są również różne: różnią się od siebie nie tylko materiałem, ale także jakością, przeznaczeniem i oczywiście ceną. Dlatego musisz jasno zrozumieć, które płyty wytrzymają wysoką wilgotność, a które nie..

Powiedziałem już, że płyty sufitów podwieszanych wykonane są głównie z włókien mineralnych. Jak się okazało, tylko zewnętrznie wygląda jak wata. W rzeczywistości ten materiał nie boi się wody. Jednak włókno mineralne nie jest jedynym składnikiem płyt. Obejmują one również papier z recyklingu, glinę i dodatki organiczne. Ale proporcje tych „składników” są różne w każdym przypadku. Sam rozumiesz: jeśli, powiedzmy, nadwaga znajduje się na boku papieru, takie talerze można zawiesić tylko w „suchych” pomieszczeniach; jeśli po stronie gliny – nadają się do łazienki.

Dlatego przy zakupie radzę zapytać sprzedawców, do jakiej wilgotności są przeznaczone ich produkty. W przeciwnym razie możliwe są poważne „trafienia”.

Nie musisz daleko szukać przykładów. Weźmy na przykład tak zwane sufity z grupy bazowej – najprostszą opcję, jaką oferują firmy sprzedające sufity płytkowe. Zwykłego kupca „baza” przyciąga przede wszystkim niska cena – od 4 do 5,5 $ za mkw. Ale strzeż się! Niestety sprzedawcy (oczywiście nie dotyczy to dużych firm i dealerów) z reguły nie tłumaczą lub po prostu nie wiedzą, że „bazowe” sufity wytrzymują tylko 70% wilgotności. Dlatego całkowicie nie są przeznaczone do łazienek. W warunkach stałej wilgotności naprawdę natychmiast stracą swój piękny wygląd i brzydko opadną. Co więcej, nawet samo mycie sufitów cokołowych należy wykonać dobrze wykręconą szmatką. A przynajmniej nadają się tylko do kuchni. Nie ma więc potrzeby gonić za tanią. Skąpiec płaci dwukrotnie.

Krótko mówiąc, po bolesnych poszukiwaniach i refleksjach doszedłem do wniosku, że ty i ja powinniśmy interesować się tylko funkcjonalnymi sufitami z płytek. A one z kolei dzielą się na akustyczne, higieniczne i odporne na wilgoć.

Sufit łazienkiTak więc do mojej łazienki płyty sufitowe odporne na wilgoć są tym, czego potrzebuję. Płyty te wytrzymują 100% wilgotności, dzięki czemu świetnie czują się na sufitach w łazience i na basenie. Faktem jest, że w płytach odpornych na wilgoć, w porównaniu np. Z „podstawowymi”, zmieniają się proporcje składników: zwiększa się zawartość włókien mineralnych i gliny oraz zmniejsza się ilość papieru i dodatków organicznych. Technologia produkcji tych płyt jest nieco inna: są dłużej przechowywane w piekarniku. Generalnie proces „wypalania” płyt sufitowych w tym przypadku jest bardzo podobny do produkcji płytek ceramicznych. Wiadomo, że glina twardnieje i piecze się, gdy się nagrzewa. Dlatego płyty sufitowe nabierają niektórych cech płytek ceramicznych, w szczególności nie boją się wody. Jak mogę to sprawdzić w sklepie? Pukanie! Dźwięk będzie mniej więcej taki sam, jak w przypadku płytek ceramicznych. Swoją drogą, nawet nazwa tego typu płyt jednej z firm mówi sama za siebie – „Ceramaguard”.

Na zewnątrz takie odporne na wilgoć deski pomalowane są farbą lateksową, która dodatkowo wzmacnia ich powierzchnię. Dodatkowo są odporne na opary chlorków (niestety nasza woda zawiera takie nieprzyjemne rzeczy).

– A jak zachowują się w przypadku wycieków? – zapytałem sprzedawcę.

Okazał się nieoczekiwanie kompetentnym facetem.

– Nie martw się, dziewczyno. Nawet przy poważnym wycieku płytki odporne na wilgoć będą w porządku. Absorbują wilgoć. A jeśli w tym samym czasie lekko puchną, to na wysokość, a nie na szerokość. Oznacza to, że nie będą się one wypaczać, a ich rozmiar „na szerokość” (60 x 60 cm) nie ulegnie zmianie. A kiedy talerze wyschną, możesz mieć pewność, że nie pozostaną żadne plamy. To prawda, że ​​takie sufity są oczywiście droższe niż ta sama „podstawa” – 17 – 20 $ / m2..

„Piękno”, byłam zachwycona, „to znaczy, że doradzę naszym czytelnikom właśnie takie talerze. I pewnie też sobie kupię. ” Ale najwyraźniej się spieszyłem. Okazało się, że nie wszystko jest takie idealne.

Jak mi powiedziano w innej firmie, nie będzie śladów wycieku tylko wtedy, gdy sąsiedzi oblewają cię czystą bieżącą wodą. Jeśli woda okaże się zardzewiała lub zabarwiona czymś, plamy pozostaną. Płyty będą musiały zostać zmienione. To prawda, jak mi wyjaśnili, nie jest to trudne: będziesz musiał wyjąć jedną płytkę z ramy i umieścić drugą na jej miejscu. Dobrze, jeśli masz w magazynie ten „inny” talerz. W przeciwnym razie będziesz musiał biec do sklepu. A nie fakt, że będzie to, czego potrzebujesz.

Sprawa stawała się coraz bardziej skomplikowana. Mój przyjaciel dodał oliwy do ognia. Pracuje w banku, a ich sufity pokryte są podobnymi kafelkami. „Czy jesteś oszołomiony ?! Zastanawiała się. – Tak, wyglądają na całkowicie oficjalne. Zostały wymyślone specjalnie z myślą o przestrzeni biurowej. A kolor jest głównie biały ”.

– Rzeczywiście, co robić? – Myślałem. Poza tym w łazience mam niebieskie kafelki. Chcę też mieć niebieski sufit. Poszedłem na zakupy. Pośpieszę informuję: moja dziewczyna kategorycznie się pomyliła! W sprzedaży są płyty w delikatnych pastelowych kolorach. Po prostu wyglądają bardzo dobrze. Ale kwestia wilgotności wciąż mnie niepokoiła …

I znowu zacząłem szukać innych opcji. I znalazłem to. Ponownie sufity wyłożone płytkami. Tylko te płyty nie były wykonane z włókna mineralnego. A … ze stali.

Szczególnie udane w tej sprawie odnieśli Niemcy i Włosi. Dlaczego blachy stalowe są dobre? Oczywiste jest, że przede wszystkim siła. Można je wcierać nawet bardzo twardym pędzelkiem – i nic się nie stanie. To zdecydowanie plus. Ale znowu byłem „uwięziony” w minusach: gama kolorystyczna blach stalowych tych samych niemieckich producentów nie jest bogata – oferujemy nam biel, chrom, „złoto”. Ponadto metal jest materiałem zimnym, więc będzie na nim tworzyć się kondensacja. Kurz z łatwością „przyklei się” do kropelek wody, które nie wyschły całkowicie. W tym oczywiście nie ma nic szczególnie zabójczego. Ale sufity metalowe będą musiały być częściej myte..

„No cóż” – pomyślałem – „nie jestem kobietą o białej ręce, umyję to jeszcze raz, nie rozpadnę się”. Ale potem pojawiła się nowa „zasadzka”: takie sufity „zabrałyby” 10 cm od wysokości pomieszczenia.

I, niestety, nie można tego w żaden sposób uniknąć: po prostu niemożliwe jest zamontowanie takiego sufitu w inny sposób. I własnie dlatego. System zawieszenia składa się z listew. To oni tworzą ramę z komórkami 60 x 60 cm, a następnie w te otwory wsuwa się płyty pod kątem – do tego potrzeba 10 centymetrów. Oczywiście jest to dobre dla tych, którzy mieszkają w „stalinowskim” domu z wysokimi sufitami. Ale nie wszyscy mają tyle szczęścia. Na przykład moje sufity są bardzo niskie, najwyżej dwa i pół metra. Oznacza to, że będziesz musiał poszukać innych opcji.

Z punktu widzenia oszczędności miejsca, podwieszane sufity podwieszane z listew mogą pasować do mojej łazienki. W tym sensie są znacznie lepsze niż wersja kafelkowa. Będą „jeść” tylko 3 cm wysokości. Ponadto, jeśli to możliwe, w razie potrzeby (i jeśli jest to wymagane) odległość tę można zwiększyć. Mój dobry przyjaciel właśnie to zrobił. Mają dość wysokie sufity w domu. Ale przez łazienkę przebiega brzydka rura, co przez całe życie denerwowało jego żonę. Aż kupili listwowy sufit. Opuścili go o 20 centymetrów i cicho zamknęli straszną rurę. Wszyscy są teraz szczęśliwi.

Szkoda, taki luksus nie jest dla mnie. Inna sprawa jest radosna: w pomieszczeniach o dużej wilgotności (łazienki, toalety, kuchnie, sauny, baseny) eksperci usilnie radzili mi, abym wieszał dokładnie sufity rackowe. I nic dziwnego. W końcu listwy są wykonane z aluminium. Z definicji nie rdzewieje i nie zamoknie.

Ożywiłem się. Sufity te są również dobre, ponieważ są sprzedawane w postaci listew o różnych długościach (3 i 4 m) i szerokościach (30, 75, 85, 134, 150 mm). Możesz więc znaleźć idealnie odpowiednią opcję do łazienki o dowolnej wielkości..

„Więc zastanawiam się, ile powinienem kupić?” – Myślałem. „A ty narysuj plan swojej łazienki” – powiedzieli mi sprzedawcy – „wskaż wszystkie wymiary (długość, szerokość) i przynieś do sklepu. Wykonajmy „cięcie”, czyli przytnijmy listwy o wymaganej długości. To prawda, że ​​za tę usługę trzeba będzie zapłacić osobno ”.

„Ile?” – oczywiście zapytałem. Okazuje się, że w każdym przypadku jest inaczej. Na przykład na wystawie Eskpostroy, gdzie zapytałem sprzedawców, mistrz powiedział, że jego praca będzie mnie kosztować od 80 do 100 rubli. W innych miejscach mogą przyjąć wyższą cenę.

Sufit łazienkiPozostaje wybrać kolor. Gama kolorystyczna sufitów listwowych jest zróżnicowana, najpopularniejsze to ta sama biel, chrom i „złoty”. Tutaj, kto co lubi. Osobiście nadal kupiłbym niebieski (aby pasował do koloru moich płytek). Ale na co tak naprawdę radzili zwrócić uwagę: listwy są gładkie i perforowane („w otworze”). Jeśli wybierzesz „w dziurze”, to tak jak mi wyjaśniali, w łazience nie będzie aż tyle echa i duszności (uważaj, że to rodzaj dodatkowej wentylacji). I dalej. Powiedziano mi, że kondensacja zbiera się na gładkich listwach, a także na stalowych sufitach wyłożonych płytkami, co jest szczególnie widoczne na chromowanej powierzchni. Więc znowu taki sufit będzie musiał być często myty. Cóż, to nie jest problem, pomyślałem ponownie. „Ważniejsze jest, aby wiedzieć, ile będzie kosztował taki pułap”.

Tutaj jak zawsze wszystko zależy od jakości. Za najdroższy sufit listwowy zapłacę od 35 do 57 $ / m2, w zależności od grubości listwy, jej pokrycia i producenta. Mogę kupić taniej sufity za 20-25 dolarów. A najtańsze „listwy” będą mnie kosztować 11 $ / mkw.

Można było oczywiście od razu wybrać tę opcję i się uspokoić. Ale wiem na pewno, że wciąż są opcje. „Więc” – pomyślałem stanowczo – „musisz dowiedzieć się, które z nich i jakie są ich zalety i wady”..

Nagle okazało się, że panele okładzinowe z tworzywa sztucznego nadają się do pokrycia sufitu. Już o nich rozmawialiśmy, ale nie w związku z sufitami. Z drugiej strony, jeśli weźmiesz pod uwagę, że absolutnie nie boją się wody (wykonanej z polichlorku winylu – czyli z tworzywa sztucznego), to dlaczego nie zbudować sufitu w łazience z takich paneli?

Zacząłem rozumieć, zapytałem moich kompetentnych kolegów. I tego się nauczyłem. Panele są bardzo lekkie, a ich montaż jest dość prosty: pracownicy przymocują je do skrzyni za pomocą śrub lub zszywacza budowlanego. (Na wszelki wypadek przypomnę: skrzynia to drewniane klocki, które są przykręcone do ściany, aw naszym przypadku – do sufitu, w odległości 40 – 60 cm od siebie.) Oczywiste jest, że plastikowe panele nie zajmą dużo miejsca: pod skrzynią „odejdą »Zaledwie kilka centymetrów. Ale najważniejsze jest to, że plastik można myć co najmniej dziesięć razy dziennie. I weź kąpiel parową, ile chcesz: panele PCV to przynajmniej henna.

Byłem również zadowolony z cen – średnio od 8,5 do 15,5 $ / mkw. Możesz wybrać dowolny kolor. Ale coś mnie nadal powstrzymywało. Z jakiegoś powodu nie chciałem, aby plastik, który nie był zdrowy dla mojego zdrowia, „wisiał” nad moją głową (nawet w łazience). Chociaż jest to również kwestia kontrowersyjna – czyli zdrowsza i zdrowsza. Być może jest wiele dowodów na to, że się mylę. Ale następnym razem dowiem się tych szczegółów..

Istnieje jednak, że tak powiem, alternatywna opcja – lustrzane panele ścienne. Nadają się również do sufitów „sanitarnych”. Co dziwne, należą również do kategorii plastiku. Wykonane z akrylu i szkła, w ogóle nie boją się wilgoci. Różnią się od podłużnych paneli PCV tym, że są sprzedawane w kwadratowych arkuszach. Z reguły rozmiar to 124 x 246 x 0,3 cm, obliczyłem ile potrzebuję arkuszy i ile to będzie kosztowało. Okazało się, że za jeden taki prześcieradło trzeba zapłacić około 100 dolarów. Wyobraziłem sobie, jakie to byłoby piękne i już się paliło, ale natychmiast zgasło: nie, nie stać mnie na taką przyjemność. Szkoda.

Tymczasem praktycznie nie było z czego wybierać. Właściwie w moim „asortymencie” są tylko sufity napinane. To naprawdę to, co naprawdę nie boi się wody i wycieków! Mówiliśmy o nich już w poprzednich numerach. I wiem, że są wykonane z folii PVC i wytrzymują do 100 litrów na 1 mkw. Oznacza to, że nawet jeśli woda zacznie leżeć znad wodospadu Niagara, nie musisz się martwić – wróg nie przejdzie. W tym samym czasie sufit cudu rozciągnie się i stanie się bańką wypełnioną wodą. Pytanie brzmi: jak się go później pozbyć i gdzie go umieścić? Dokładniej, jak spuścić? Bardzo prosty. Procedura została mi wyjaśniona. Konieczne jest wezwanie od firmy, która zainstalowała sufit, zespół rzemieślników. Szybko i łatwo wypompowują wodę.

– Nieźle – ucieszyłem się, ale robak wątpliwości zaostrzył się. „To trochę kłopotliwe, będę nazywać tych mistrzów bez końca – nasi górni sąsiedzi nie są cukrem: nie, nie, zaleją go”. Okazało się, że wszystko zostało przemyślane. Jeśli zechcę, rzemieślnicy zainstalują korek w suficie, aby woda mogła zostać spuszczona samodzielnie. Za pół godziny problem zniknie (woda wyschnie) i możesz spokojnie iść i pokłócić się z sąsiadami. Okazuje się, że o takie sufity też nie ma problemu: przetarłem je wilgotną szmatką – i tyle..

Prawie się zdecydowałem. Ponadto sufity te mają jeszcze jedną „wygodę”. Są instalowane dość szybko, ale mogą to zrobić tylko specjaliści. Ponieważ, jak firma słusznie mi wskazała, mało prawdopodobne jest, aby opalarka znalazła się w gospodarstwie domowym. A bez tego tajemniczego (w każdym razie dla mnie) urządzenia nie można rozciągnąć sufitu napinanego.

„Jak przebiega ta cała procedura?” – oczywiście byłem zainteresowany. Wyjaśnione. Schemat jest prosty: bagietka jest zawieszona na obwodzie łazienki, płótno jest w niej wzmocnione. Następnie za pomocą opalarki rozciąga się jak bęben. Jeśli dom ma wysokie sufity, możesz zamówić super modną opcję, czyniąc ramę czymś w rodzaju wklęsłej, falistej. „To nie zadziała! – skrzywiłem się. – Mamy niskie sufity ”.

„Nie martw się, dziewczyno” – pocieszył mnie sprzedawca – „w przypadku niskich sufitów mamy również opcje”. Dzięki Bogu. No to posłuchajmy, jaki kolor mogę wybrać.

Było dużo kolorów. Ale dodatkowo nadal możesz wybrać matowy lub błyszczący. Znowu śniłem … I zdałem sobie sprawę, że niestety i ach, nie ciągnę tego ponownie. Jak dla mnie drogie: sufity napinane kosztują od 30 do 65 $ / mkw. Instalacja jest wliczona w cenę. „Ale jeśli masz pieniądze, nawet nie wahaj się!” – powiedzieli mi w firmie i najprawdopodobniej mieli rację.

Bo nie mogłem znaleźć choćby jednej wady tych sufitów do łazienki. Jedyne, do czego wybredni nabywcy mogą się przyczepić, to materiał, z którego wykonany jest sufit. Jak rozumiesz, folia PVC nie jest materiałem naturalnym (tak jak w przypadku paneli z tworzywa sztucznego). Ale jeśli spojrzysz na atest higieniczny, przekonasz się, że ten materiał nie jest szkodliwy dla zdrowia..

Cóż, co mam zrobić? Przez kilka dni boleśnie zastanawiałem się, jaki materiał wybrać na mój sufit „instalacyjny”. A jednak zdecydowałem: kupię sufit w szafie – i to niezbyt drogi, a do tego prosty w utrzymaniu, przyjazny dla środowiska i ładnie wygląda, jak w najlepszych domach. Oczywiście mogłem wybrać ten wyłożony kafelkami, ale szczerze mówiąc, nadal mam do niego lekką nieufność. Tak więc, drodzy czytelnicy, zdecydujcie sami.

O Mateusz Kowalik 1304 artykuły
Mateusz Kowalik jest autorką kilku bestsellerowych książek o gospodarstwie domowym, w tym "Porządek w Każdym Kącie" i "Efektywne Planowanie Codzienności". J prace są nie tylko praktyczne, ale również pełne empatii i zrozumienia dla wyzwań, przed którymi stają osoby zarządzające domem. Ponadto, Mateusz jest aktywną uczestniczką społeczności online, gdzie dziel się swoimi doświadczeniami i radami z czytelnikami na blogu oraz w mediach społecznościowych. swój misją jest inspirowanie innych do osiągania harmonii i porządku w swoich domach, a także pokazywanie, że zarządzanie gospodarstwem domowym może być zarówno efektywne, jak i satysfakcjonujące.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*