Zewnętrzna prostota formy jest zwodnicza. Wewnątrz znajduje się złożona różnorodność przestrzenna i ciekawa głębia. Konstrukcja składa się z 4 tajemniczo wyglądających wież, z których każda jest zorientowana na swój sposób. Konsolidacja odbywa się poprzez otwarty salon na parterze.
Pomniki te wznoszą się ponad płaski, pozbawiony cienia krajobraz, rozrzedzając naturalne otoczenie niespodziewanie wyrazistymi formami. Każda wieża posiada sypialnię z osobnym widokiem z okna.
Regulując równowagę między bryłą a pustką, otwartym a zamkniętym, architekci stworzyli niemal prymitywną strukturę ze zwykłych elementów – podłogi, dachu, ścian i okien.
Salon na zdjęciu tworzą dwie pochyłe płaszczyzny i panoramiczne okno wychodzące na południowy zachód. Kąt nachylenia około 60 stopni koreluje z ludzkim polem widzenia, łącząc to, co zewnętrzne z tym, co wewnętrzne. To nietypowe rozwiązanie ma również na celu zapewnienie przestrzeni salonu naturalnego światła.
Dzięki dużej ilości szklanych powierzchni, stale zmieniający się naturalny krajobraz staje się integralną częścią wnętrza. Projekt subtelnie reaguje na otoczenie, a nie je przytłumia.
Każda z sypialni nie jest nazwana po jej mieszkańcu, ale zgodnie z jej pozycją w przestrzeni. Wąskie okno "sypialni wschodu słońca" na zdjęciu poniżej wychodzi na wschód. "Góra" zwrócona jest grzbietem na południe. Z zachodniego okna "miejskiej sypialni" rozciąga się widok na panoramę Los Angeles, natomiast okno sufitowe w "podniebnej sypialni" zapewnia wizualny dostęp do gwiazd.
Zewnętrzna część rezydencji widziana jest przez jej twórców w kolorze białym. W ten sposób ściany budynku zamieniają się w płótno, na którym światło słoneczne nieustannie tworzy arcydzieła, witając i ogrzewając mieszkańców wczesnym rankiem, stepując w środku dnia i wzywając do spokoju i wyciszenia wieczorem.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis